piątek, 23 maja 2014

Taka ja - niemodna blogerka Madzia:) Część druga serii i pewnie nie ostatnia...:)

Poprzedni post z tego rodzaju wzbudził spore zainteresowanie. Nie spodziewałam się tego zupełnie. Były głosy oburzenia, sporo kontrowersji, ale w większości spotkałam się z sympatycznym odbiorem ludzi, którzy mają wielki dystans do siebie, świata i potrafią żartować na temat innych, ale też siebie, swoich '"dziwactw", przywar itp. Któż ich nie ma...
Cieszy mnie, że mam inteligentnych otwartych czytelników. Mam nadzieję, że takich blogerek też będzie coraz więcej...Życzę sobie i wszystkim tego baaardzo:)

Zmrużcie oko i zaczynamy.

  1. Nie ubieram telefonu w etui z psem, kotem, pingwinem czy innym miśkiem, żyrafą, pandą. Orangutanem....?

  2. Nie mam białej toaletki z Ikea.
    Wchodząc do własnego domu/sypialni nie miałabym pewności, czy wchodzę do siebie, czy do pokoju jednej z miliona blogerek.

  3. Nie mówię do czytelników: miśki, łobuzy, kotki itp.
    Bo jestem sztywniarą? Brakuje mi polotu? Bo jestem stara? Starsza od wielu i młodsza od wielu również:) Zwyczajnie szanuję odbiorców, nie spoufalam się, traktuje ich jak równorzędnych partnerów. Nie dzielę też z nimi uczuć na poziomie romantycznej miłości, by nazywać ich myszkami, kiciami itd...

  4. Zawsze powiadamiam w recenzjach, prezentacjach, gdy kosmetyk otrzymałam do testów.
    Nie ściemniam, że od tak dziwnym trafem do mnie trafił. Szłam sobie chodnikiem i patrzę leży...Albo spadł mi z nieba jak manna. Wypadł kominkiem, wleciał balkonem, nie mam pojęcia jakim cudem znalazł się na mojej wycieraczce...

  5. Nie przepraszam w 6 akapitach czytelników za to, że od 2, 3 czy 5 dni nie dodałam posta na bloga.
    Nie kajam się za to, nie tłumaczę, nie opowiadam zawiłych historii życiowych, dlaczego to mnie nie było. Jakoś nie mam przeświadczenia, że jestem tak ważna  w życiu czytelników, że bez mojego posta każdego dnia źle się czują, chorują lub umierają:) Przynajmniej sobie tego nie wmawiam, nie idealizuje swojego posłanictwa i prowadzenie bloga nie sprowadzam do rangi wielkiej misji, życiowego celu i głównego zajęcia w życiu. Wierzę, że jak nawet tydzień czy dwa nie dodam notki, to świat nadal będzie stał mocno na nogach, a odbiorcy jakoś to przeżyją i zrozumieją:)

Trzymajcie się!

47 komentarzy:

  1. święte słowa i tez tak uważam :) tak trzymaj

    OdpowiedzUsuń
  2. Etui z orangutanem - serio?! :D
    Szczerze mówiąc wstydziłabym się rozmawiać przez tak ozdobiony telefon publicznie :P Czułabym się jakbym miała przy uchu hologram - patrzcie na mnie!

    Bardzo doceniam twoją szczerość i bezpośredniość w stosunku do nas - czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. No dobra może z orangutanem to przesadziłam:)

      Usuń
  3. Etui też nie posiadam, choć nie przeczę, że jakieś z pięknym nadrukiem chętnie bym sobie sprawiła, choć raczej nie z uszami, itp. Jednak tego wymarzonego pewnie jeszcze nie stworzyli ;) lubię kwiaty i motyle ;)

    No cóż, dziewczyną IKEI nie jestem, nie mam od nich ani komódki, ani biurka itp. Moja komoda to BRW klasyczne, zwykłe, olchowe ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wybierając swoją toaletkę omijałam Ikea, zupełnie nie chciałam nawet białej, nie chcę tego co mają wszyscy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam białą:) Ale ja od zawsze kocham biel w domach i mam całą sypialnie na biało. Nie unikam Ikei jak ognia, mam od nich łóżko, ale toaletką jaką mają wszyscy, już wymiotuję:)

      Usuń
  5. Zgadzam się z każdym Twoim punktem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Telefonu w etui też nie noszę, ale białą toaletkę mam z Ikei, hehe :D Ale nie słynną Malm tylko chyba nieco mniej popularną z lustrem z serii Hemnes :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie punkty również mnie dotyczą :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj w klubie, ale... żadnej miłości romantycznej z blogosferą? Nic kompletnie??? ;))))))) Co ja singielka tu robię. :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Toaletka z Ikea - uwielbiam, serio:)
    Jest naprawdę ładna i praktyczna:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam ją milion razy. Niestety jakość jej jak dla mnie nie do zaakceptowania.

      Usuń
  10. Rzeczywiście dziwna jesteś :) A z brakiem infantylnego etui, to już zupełnie przegiełaś. Nie idziesz z postępem i osiągnięciami moja droga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko teraz co wybrać coś mocno różowego? Z dużymi uszami czy wielkim kinolem?:)

      Usuń
    2. Koniecznie musi być róż i duże uszy ;)

      Usuń
    3. No nie wiem, nie wiem... Może i kinol, i uszy, i róż. I już :) Jak szaleć, to szaleć.

      Usuń
  11. 1. Nie podoba mi się jeżeli dorosła osoba ma infantylne etui a już z jakimiś uszami, to totalna masakra, zawsze myślałam, że to gadżet skierowany do nastolatek.
    2. Muszę poszperać, bo szczerze nie wiem o jaką toaletkę chodzi :)
    3. Bądź dalej sztywniarą bez polotu, ja nie chcę być miśkiem, czy łobuzem ha ha.
    4. Nie widzę powodu, żeby ukrywać fakt, że dostało się kosmetyk do testów mi, to nie przeszkadza ważne, żeby recenzja była rzetelna.
    5. Jako czytelnik nawet nigdy się nie zastanawiałam dlaczego ktoś nie napisał posta, kiedy napisze itd. Wolę przeczytać jeden dobry post w miesiącu, niż bzdury codziennie. A takie przepraszanie mnie śmieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znasz tej toaletki? Nie wierzę:) Mają ją wszystkie blogerki i youtuberki. Jakby się razem umówiły, kupiłby w hurcie kilka kontenerów i byłoby taniej:)

      Usuń
    2. Już znam, tak szczerze to szału nie ma ;) Nie wiem skąd ta popularność.

      Usuń
  12. Zgadzam się z 2-5. Co do pkt 1 - dostałam (zażyczyłam sobie) w prezencie na imieniny etui z pingwinem, bo strasznie mi się spodobało i choć wygląda ono może infantylnie, to dla mnie jest zabawne;) Potrzebowałam jakiejś zmiany w telefonie, bo stara obudowa mi się zwyczajnie znudziła;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sobie wyobrażam jak w swojej pracy wyjmuje telefon z pingwinem....:) Faceci by umarli:)
      Ale spoko, noszenie pingwina, koali czy sowy na telefonie nie jest karalne...przynajmniej do momentu, kiedy ja nie zostanę politykiem:)

      Usuń
  13. Zgadzam się z punktem 3 i 5. Nie znoszę jak blogerki dziubdziają w postach do swoich czytelników, jak do upośledzonych dzieci, albo przedszkolaków, a co do pkt. 5 jedne przeprosiny jakoś przeboleję, ale jak czytam je na początku każdego posta to odpadam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jakaś dziwna moda od dłuższego czasu na zdrobnienia, seplenienia i mówienie jak dzieci. Że to niby ma być słodkie?

      Usuń
  14. Coraz bardziej Cię lubię :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam takie samo zdanie w tych kwestiach i podobnie działam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ze wszystkimi punktami, które wymieniłaś się zgadzam w zupełności. A tak propos, to o jakiej Wy białej toaletce z Ikei wspominacie? Bo pierwszy raz o niej czytam u Ciebie ;) Chyba nigdy jej na oczy nawet nie widziałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo łatwo tą toaletkę namierzyć. Ma ją co druga blogerka, a youtuberka to chyba każda:)

      Usuń
  17. 1. a ja "ubieram" swój telefon w kolorowe obudowy i nie dlatego że jest to modne czy nie. Podoba mi się o wiele bardziej jak zwykłe czarne bezpłciowe etui. Poza tym etui chroni nasz telefon przed różnymi uszkodzeniami czy zadrapaniami; dla mnie must have.
    2. Ta komoda jest naprawdę praktyczna (sama jej nie mam) ale rozumiem dlaczego tyle osób ją posiada ;P
    3. Sama też bym tak nie nazwała czytelników, ale jakoś mi to nie przeszkadza, że ktoś tak robi.
    4. Jest mi to bez różnicy
    5. Również uważam że jest to trochę głupawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W poście nie piszę o każdym etui, ale o specyficznym rodzaju etui na telefon. Sama mam i wcale nie w jednym kolorze:) Za to nie ma oczu, nosa i przypomina niemowlęcej grzechotki.
      Nie mówię też w notce o żadnej komodzie, tylko o toaletce.

      Usuń
  18. jeszcze bardziej lubię Cię za te słowa!;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ten post jest jeszcze lepszy niż poprzedni! :)
    uśmiałam się!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ufff dobrze, że nie mam żadnego etui na telefon z jakimś słynnym zwierzęciem, a moja toaletka z ikei nie jest biała tylko brązowa heh ;) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Właściwie wszystkie te pięć punktów mogłabym napisać i ja:)

    OdpowiedzUsuń
  22. To ja w podobnym tonie jak Ty: Nie masz białej toaletki z Ikea???!!! Toż to skandal. Na miarę światową w dodatku!!! Muszę poważnie rozważyć czy nadal będę odwiedzać Twój bolg. To przecież wszystko zmienia. O etui z orangutanem nie wspomnę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Orangutan jak widzę najbardziej się wszystkim spodobał:)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Proszę o nie reklamowanie w komentarzach swoich stron, blogów, sklepów itp. Będę wdzięczna za nie linkowanie i uszanowanie tego. W innym przypadku będę je natychmiast kasować.
Magdalena