poniedziałek, 8 grudnia 2014

Perfecta Spa Pina Colada Antycellulitowy Cukrowy peeling do ciała. Recenzja.


Peeling otrzymałam w ramach testów zorganizowanych na stronie FB marki. Było to już spory czas temu. Dziś przybywam z recenzją.



Skład


Opakowanie
Klasyczne pudełko wykonane z plastiku. Kolorowe, wdzięczne. Łatwo peeling wydobyć do końca. Jedną mam zawsze uwagę do tych pudełek. Rant jest ostry, kilka razy poraniłam sobie o niego palce. Nie tylko przy tym egzemplarzu.

Cena
Ok. 20,00 PLN/225 g.

Gdzie kupić?
Powszechnie dostępny. W większości drogerii sieciowych jak RossmannNaturaHebeSuper-Pharm, Jaśmin, Dayli. W marketach typu TescoCarrefourRealAuchan. Znajdziecie go też w osiedlowych sklepach oraz w  sklepie internetowy marki


Zapach
Słodki zapach ananasowego drinka Pina Colada z nutką przyjemnej kwaskowości. Słodycz jednak zdecydowanie w nim dominuje. Woń jest intensywna, mocna, wypełnia całą łazienkę. Na skórze również długo się utrzymuje. Gdybym miała używać codziennie tego zapachu w postaci np. żelu pod prysznic lub mydła, chyba szybko by mnie zmęczył. W peelingu stosowanym raz na jakiś czas jest ok. Zimą przywołuje na pamięć beztroskie upalne wakacje z szklaneczką zimnego drinka sączonego na tropikalnej plaży.

Konsystencja
Scrub jest bardzo gęsty i zbity. Tłusty, treściwy.



Wydajność
Jak na peeling drogeryjny całkiem wydajny. Generalnie jednak dla mnie tego typu kosmetyki kończą się bardzo szybko i starczają na kilka razy.

Moja opinia 
  1. Dobrze złuszcza. Wystarczająco. Nie jest super mocny i akurat mi to pasuje. Nie należy też do lekkich "ścieraczy".
  2. Drobinki cukry są całkiem duże, ale nie ranią. Nie rozpuszczają się też za szybko.
  3. Ze względu na swoją gęstość nie nakłada się rewelacyjnie. Polecam naprawdę dobrze zmoczyć ciało. Producent podaje, że wystarczy skórę zwilżyć. Wg mnie to za mało. Potrafi się zbijać w jednym miejscu. Jest zbyt mało...hmmm...jak to nazwać? Kremowy? Przekonałam się, że aplikacja jest lepsza przy dobrze rozgrzanym ciele i sporym nawodnieniu. Bez tego potrafi kawałkami spadać do brodzika, co jest dość denerwujące.
  4. Plus za dużą ilość olejków w składzie. Są wyczuwalne. Niestety jak to bywa w peelingach drogeryjnych znajdują się za parafiną. Nie jestem wrogiem tego składnika i uważam, że zbyt często się go niepotrzebnie demonizuje, ale tu paraffinum liquidum jest dość mocno wyczuwalna na skórze. Być może to też wynik połączenia jej ze sporą ilością olejów. Po zmyciu skóra jest zbyt lepka, niby gładka, ukojona, ale trochę  jednak dziwnie "oklejona". Spokojnie jednak do wytrzymania:)
  5. Nie wymaga nakładania po kąpieli balsamu, masła, mleczka itp.
  6. Duży plus za zapach. Rzeczywiście kojarzy się ze znanym drinkiem Pina Colada. Przyjemnie relaksuje, odpręża. Słodki i silny. Na co dzień dla mnie zbyt mocny, raz na jakiś czas w sam raz.
  7. Oczywiście wiarę w wyszczuplenie i walkę z pomarańczową skórką możemy sobie włożyć między bajki.
  8. Nie podrażnił mnie, nie uczulił.
  9. Cieszy oko jego piękna nasycona żółta barwa. Zdecydowanie kojarzy się z urlopem!
  10. Jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny, to uważam, że produkt powinien być tańszy. Moim zdaniem warty jest góra 15 PLN.

Dla kogo szczególnie? Dla kogo nie?
Jeśli nie lubicie by po peelingu na skórze zostawała Wam jakakolwiek warstwa, to nie jest kosmetyk dla Was. Zwolennicy rzadkich scrubów też nie będą zadowoleni. Podobnie jak wrogowie parafiny. To nie jest produkt dla osób preferujących bardzo delikatne złuszczanie. Fani drinka Pina Colada i zapachu ananasa powinni być usatysfakcjonowani. Ci z Was, co nie przepadają za balsamowaniem się, także mogą być wdzięczni temu peelingowi, że mają tę czynność z głowy.

Podsumowanie
Nie jest to zły produkt, ale też żadne cudo. Miałam kiedyś inne peelingi Perfecty. Chyba m.in. z czekoladą i pomarańczą? Były lepsze. Głównie pod względem aplikacji i wrażenia na skórze "po". Woń w sporej mierze przemawia za tym kosmetykiem. Jakość już nie jest tak dobra. Taki średniak, ale nie bubel. Raz warto kupić dla relaksu zapachem. Szczególnie gdy będzie na jakiejś promocji. 20 PLN za niego trochę szkoda dawać. 


Z serii Perfecta Spa wypuszczono jeszcze kilka innych ciekawych zapachów: Creme Brulee, Jagodowa Muffinka, Lody Melba, Trufle Czekoladowe. Ciekawi mnie szczególnie pierwszy i ostatni. Odpowiadają też tym woniom masła/musy do ciała.

Miałyście któryś z nich? Jak wrażenia?

Pozdrawiam!

12 komentarzy:

  1. Jakoś ostatnio moja miłość do peelingów do ciała wygasła, sama nie wiem czemu, wróciłam za to do balsamów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja peelingi bardzo lubię. Zawsze muszę mieć w łazience minimum 2:)

      Usuń
  2. Dla mnie te peelingi to przede wszystkim paskudne tłuściochy :) Dlatego już dawno żadnego nie miałam - chociaż zapachy kuszą potwornie! :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem jest tłusty, ale mi jakoś bardzo to nie przeszkadza.

      Usuń
  3. Nie polubiłam go - ani za zapach ani za działanie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeden z moich ulubieńców :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Na stronie Daxa widziałam ten peeling za około 13 zlotych....chyba, że się mylę;)) Ja jakoś jestem negatywnie do nich nastawiona, zawsze coś mi po nich wychodzi na ramionach...Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W poście podałam link do sklepu online Daxa i zdecydowanie tam nie kosztuje on 13 PLN, ale niecałe 20. Inne peelingi kosztują około 13, ale z tej serii są droższe.

      Usuń
  6. Nie kupuję peelingów do ciała, wolę zrobić sama. Chociaż mam rękawicę Kessa i właściwie ich nie potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię domowe peelingi, ale z braku czasu ostatnio, sięgam częściej po gotowe. Dla mnie są praktyczniejsze. Nie mam rękawicy Kessa. Zastanawiałam się nad jej zakupem, ale obawiam się zbyt dużej inwazcji na moją skórę i naczynka. Mnie podrażnia nawet zwykła gąbka.

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz.
Proszę o nie reklamowanie w komentarzach swoich stron, blogów, sklepów itp. Będę wdzięczna za nie linkowanie i uszanowanie tego. W innym przypadku będę je natychmiast kasować.
Magdalena